Stare psy i nowe sztuczki!

Proszę podziel się mną:

W świecie zakochanym w młodości i pięknie Vilma miała już dziewięć lat – „stara” w porównaniu z innymi mieszkańcami APROP. Chociaż była i zawsze będzie piękna. Mimo najlepszych starań wolontariusza znalazła Protektor stresujące środowisko, miała skłonność do szczekania i nie utrzymywała domu w czystości. Niezupełnie wystawiając swoją najlepszą łapę przed potencjalnymi adopcyjnymi… 

Dorastałem wokół psów (nasz dom był nieoficjalnym centrum ratunkowym) i od tego czasu zapewniałem darmowy hotel dla psów dla przyjaciół, ale zawsze byłem nieugięty, że posiadanie własnego psa nie jest zgodne z naszym stylem życia. Przelatując między Wielką Brytanią a Hiszpanią spędzaliśmy czas, wspinając się, jeżdżąc na rowerze i podróżując. Ale myślałem, że wychowywanie jej umożliwi jej zaprezentowanie się w korzystniejszym świetle, aby mogła na zawsze znaleźć swój dom…. Oczywiście to było właśnie u nas!!!

Kiedy znalazła się w środowisku domowym, jej zachowanie dramatycznie się poprawiło, nie było szczekania i zawsze prosiła o wyjście na siusiu i była szczęśliwa po prostu opalając się w ogrodzie. Lockdown pojawił się kilka tygodni po Vilmie. Przewrót na świecie zapewnił doskonały spokój psu, który potrzebował odstresowania. W świecie ograniczonych psów i minimalnego zamieszania Vilma na nowo odkryła swój zapach, nauczyła się odkrywać i zaczęła się relaksować. Na początku była niespokojna, gdy próbowaliśmy ją wciągnąć na wzgórza – popękany grunt, roślinność i skalne stopnie pod stopami oznaczały, że musieliśmy porzucić niektóre wczesne spacery, aby jej nie przytłoczyć. Ale była superszybką uczennicą i wkrótce miała „szczęśliwe uszy” i była z nami regularnie na wzgórzach. 

Powrót do Wielkiej Brytanii był dla niej zupełnie nowym wyzwaniem. Czy owce były bardzo dużymi psami? I tak najlepiej szczekać! Krowy, trochę przerażające, więc spróbuję uciec… Wszystko było nowe, nic tak samo nie pachniało – i było dużo szczekania! Zbadaliśmy techniki, które jej pomogą, graliśmy w gry, aby zbudować jej pewność siebie i zaczęliśmy nawiązywać kontakt wzrokowy, aby skupić na nas uwagę, gdy czuła się zagrożona przez nieznane. Ona wciąż się uczy…

Znowu w Hiszpanii, teraz regularnie spaceruje po wzgórzach przez 5 i 6 godzin, odpoczywa podczas wspinaczki, uwielbia grać we frisbee na plaży i po prostu uwielbia grać w piłkę. Jej ulubionymi daniami są kurczak i tuńczyk, ceni sobie regularne masowanie brzucha i karku, a jej łóżko to jej strefa relaksu. Świetnie zaprzyjaźnia się z ludźmi, ale inne psy wciąż są dla niej wyzwaniem. Kochamy ją na kawałki i rozpieszczamy ją tylko „malusieńką” by nadrobić „ciężkie lata”. 

Któż nie chciałby zaczynać każdego dnia od budzenia się przez merdający ogon walący o łóżko?! A kto by chciał szczeniaka, skoro mogą mieć rozkosznego, wspaniałego dorosłego psa?!

Zarejestruj się, aby otrzymywać nasze cotygodniowe podsumowanie postów.

Nie spamujemy! Przeczytaj nasze Polityka prywatności po więcej informacji.

Jo Partington

Wolontariusz

pl_PL