Historia z dwoma ogonami…

Proszę podziel się mną:

Wspaniała, szczera relacja jednego z sympatyków APROP, który w tym roku powiększył swoją rodzinę. Vanessa i Paul Lowrie.

„Chciałem psa, tylko małego, starego, którego nikt nie chciał. Potem zobaczyłem Lucasa, niemałego, niestarego, i Elę, w zagrodzie obok niego, niemałą, nie starą, przerażoną wszystkim wokół niej i zakochałam się.


CZERWIEC. Zabraliśmy więc do domu dwa psy. Czy mieli kiedyś dom? Ela przez tydzień schroniła się na podłodze w kuchni, obeszliśmy ją dookoła, pozwoliliśmy jej zostać. Lucas usiadł obok niej na wygodnym psim posłaniu. Ela wychodziła tylko po zmroku, obserwowała, jak zbliża się do drzwi, wraca, zbliża się do drzwi, wraca, była bolesna, zebrała się na odwagę, by wyjść na zewnątrz, wstrzymując oddech, aż w końcu…… jej nie ma.

Tygodnie mijają, nie śpię dużo, pozwalam psom robić to, co muszą, żeby się zadomowić, zachęcając Elę do przychodzenia o 1 w nocy, 2 w nocy, 3 w nocy, po tym jak wykopała sobie dziurę do spania, nie chcąc by znów poczuła się opuszczona.

SIERPIEŃ. Zabieramy je do samochodu, wsiadanie było wyzwaniem. Tylko na przejażdżkę, zobacz światła, ludzi, psy. Robimy to w kółko.

WRZESIEŃ. Wszystko zaczyna się zmieniać, Lucas po prostu chce miłości, Ela wyrusza w ciągu dnia, yeh!! Nigdy więcej psa wampira. Zabieramy je samochodem na plażę. Idziemy na spacer, oni nigdy wcześniej nie widzieli morza. 

PAŹDZIERNIK. Ela spędza więcej czasu na dworze w słońcu, bawi się z Lucasem, kopie dziury. Popołudniami wychodzimy na spacery po piasku, zanurzając łapy w morzu.

LISTOPAD. Lucas jest taki zabawny, łaknie miłości i uwagi, Ela też macha ogonem, kocha miłość, lubi trzymać głowę, gdy zasypia. Oboje się śmieją. Wszyscy śpimy teraz o wiele więcej, przed snem o 22:00, wstawanie o 6 rano. Cofają się worki pod oczami.

Minęło dopiero kilka miesięcy, ale zmieniliśmy życie 2 psów i nasze. Chodzimy z psami i wszyscy wracamy do domu. Bardzo kochamy nasze psy i myślimy, że mogą nas też pokochać”.

Zarejestruj się, aby otrzymywać nasze cotygodniowe podsumowanie postów.

Nie spamujemy! Przeczytaj nasze Polityka prywatności po więcej informacji.

Ruth Martin

Jestem wolontariatem w APROP od kwietnia 2018 roku. Zwykle znajdziesz mnie tam we wtorkowe poranki, pomagając opiekować się, sprzątać i karmić psy. W 2019 roku adoptowałem Barneya, Podenco od APROP. W rzeczywistości wyraźnie polubiłem Podencos i niektórzy nazywają mnie Pod-Matką! Jestem również częścią zespołu adopcyjnego, zespołu fundraisingowego i pomagam również w wychowywaniu psów. Pomaganie zwierzętom wnosi w moje życie wiele radości i szczęścia.

Możliwość komentowania została wyłączona.

pl_PL